W naszym życiu przychodzi taki moment, w którym trzeba przelać kakałko w termos i ruszyć w świat zbierać wiedzę. Obrałem kierunek na dziki wschód. Nie, nie chodzi mi o góry Ural czy klasztor tybetańskich mnichów. W Białymstoku odbył się Programistok 2017. Konferencja miała niepowtarzalny, "wschodni" klimat, czego udekorowaniem jest podkładka pod myszkę wyglądająca jak dywan.
Sam pochodzę ze wschodniej Polski i muszę stwierdzić, że klimat faktycznie odwzorowano realistycznie.
Na konferencję wyruszyłem wraz z moim dobrym ziomkiem Grzegorzem Kowalskim (wcale nie pomijam celowo, że to mój przełożony, nigdy w życiu :p), z którym pracuje w Polskim Radiu. Co prawda był z nami jeszcze jeden programista z Polskiego Radia, acz ten tylko przejechał się do domu na urlop pobyczyć się. Nie wie co dobre.
Hotel
Noclegu potrzebowaliśmy tylko jednego, więc kierowaliśmy się najbardziej wymyślnymi kryteriami: cena, koszt, ile mamy zapłacić i czemu tak drogo. Zatrzymaliśmy się w hotelu o bardzo ładnej nazwie Bank Pokoi. Fajny hotelik, który jednocześnie bardzo ciężko znaleźć. Dostając się pod adres wskazany przez serwis booking.com spotkaliśmy się ze ścianą. Nie tak dosłownie, ale oznaczeń żadnych nie odkryliśmy. Nie pozostało nam nic innego tylko szukać metodą chybił trafił, bazując na zdjęciu budynku :)
Dotarliśmy! Radość ja ze świerzej paczki kakałka otwieranej o poranku! Hotel w środku prezentował się naprawdę schludnie. Pokoje były wysprzątane, korytarze też. Łazienka była wspólna dla całego piętra. Nie wymagam za cenę 80zł za noc by masażystka pytała czy homar nie będzie zbyt skromnym daniem, więc ogólnie jestem zadowolony.
Podsumowując:
Plusy:
- Dobry standard pokoju
- Dość blisko before-a (10 minut na piechotę)
- Dość blisko samej konferencji
- Cena!!! 80 zł za nocleg
Minusy:
- Wspólna łazienka na cały korytarz
- Kłopoty ze znalezieniem samego hotelu
- Cienkie ściany (gratuluje parze obok dobrze spędzonej nocy)
Konferencja
Before
Byliście kiedyś na safari? To wyobraźcie sobie, że chcecie zobaczyć jak lew opierdziela antylopę. Wsiadacie w samochód i słyszycie, że najczęściej lwy polują przy większej sadzawce 30 km od waszego obozu. Brzmi spoko, nie? 15 minut i marzenia się spełniają. Tyle, że trasa to pełna błota, dziur, martwych zwierząt, polna droga. A od polowy gorzej, bo trzeba przewalić się przez dzikie krzaki. Z 15 minut robi sie półtora godziny. I wiecie co? W Polsce jest tak samo. Jechaliśmy ponad 4 godziny, próbując przedrzeć się przez wszystkie zwężenia, wahadła i remonty. Ciesze się, że Polska się rozwija, ale czemu cała na raz?!
Na sam before przybyliśmy z Grzesiem nieco spóźnieni. Ominęła nas najciekawsza część tego wieczoru, czyli roast Macieja Aniserowicza :(
Sama impreza była zorganizowana w Klubie 18 Białostockiego Pułku Rozpoznawczego. Miejsce trochę przypominało dyskotekę szkolną. Nie mówię, że to źle - atmosfera była niesamowita :). Całość imprezy podzieliła się na stoliki, w których królowały tematy DDD, testów, frameworków JS, fuckupów na produkcji etc. Dosiedliśmy się do stolika rozmawiającego o JS-ie. Rozmawialiśmy o Reactcie, Reduxie, frameworkach do konteneryzacji i używaniu Kubernetees-a jako orchiestratora kontenerów. Genialny sposób na piątkowy wieczór!
Prelekcje
Miejscem wystąpień na obecnej edycji Programistoku była Politechnika Białostocka, dokładnie wydział Elektryczny. Aula wydziału robi bardzo dobre wrażenie i była wystarczająco duża, by pomieścić wszystkich uczestników konferencji.
Jak podnieść wydajność zespołu, czyli: jak Cię widzą, wtedy pracuj.
Rozpoczęcie należało do Andrzeja Rusiewicza, który opowiedział o wydajności w zespołach IT.
#programistok czas zacząć :) pic.twitter.com/TjmZQdEyRr
— Kamil Kiełbasa 🤟 (@_bd_90) October 7, 2017
Andrzej, który jest osobą bardzo obytą w środowisku IT (pracował dla 3DO, Microsoft, Google) otrzymał niesamowite oklaski, kiedy powiedział że pracował nad taką małą grą strategiczną o nazwie Heroes III :)
W dalszej części opowiedział o swojej definicji produktywności. Przedstawił też 3 czynniki, które powodują spadek produktywności zespołu:
- Zła organizacja pracy
- Brak testów
- Brak dokumentacji technicznej
Oczywiście omówił też sposoby na poprawienie produktywności:
- Dobra organizacja pracy
- Rygorystyczne testy przeprowadzane przez QA (żeby programiści sami nie testowali swojego kodu)
- Prowadzenie dokumentacji technicznej
Co jakiś czas wtrącał swoje "złote myśli", czyli zasady jakimi powinien kierować się dobry PM czy Team Leader:
- Dzień poświęcony na refaktoring to dzień zerowej produktywności
- Dzień poświęcony na naprawę bug-ów to dzień zerowej produktywności
- Dzień projektowania może zastąpić tydzień zerowej produktywności.
Znajdź swoje korzenie - dziedziczenie w JavaScript.
Następnie na scenę wyszła Agata Malec-Sromek, która przedstawiła prezentację na temat prototypowego dziedziczenia w języku JavaScript. Jako, że dość długo zajmowałem się front-end-em, to poczułem zew młodości i zainteresowanie tematem.
Całą prezentację ubrała w historię o tworzeniu nowej planety "Prototypia" i trochę lekkiej rozmowy na temat biologicznego aspektu dziedziczenia. Moim zdaniem cały ten wstęp i budowanie historii było nieco przydługie. Widziałem, że część sali straciła zainteresowanie prelekcją, zanim Agata przeszła do bardziej "mięsistych" slajdów.
Pod koniec prezentacji poruszono ciekawy temat "Factory functions vs Constructor functions" i jak słowo kluczowe "new" może namieszać w łańcuchu prototypów.
Sama prezentacja była bardzo ładnie oprawiona graficznie i była fajnym wejściem w temat prototypów dla ludzi, którzy jeszcze nie mieli za dużo styczności z JS-em.
Czym Się Różni AWS od Azure (i czym kierują się ludzie dokonując wyboru)? Ostateczne Porównanie i Historie z Polskiego Rynku.
Jedna z dwóch prezentacji, których nie chciałem przegapić :) Mirek Burnejko (nie mylić z propagatorem stejków) jest obecnie chyba najbardziej rozpoznawalnym specjalistą od chmury publicznej w Polsce
@miroburn na scenie #programistok zapowiada się dobra prezentacja pic.twitter.com/0pVVX1holT
— Kamil Kiełbasa 🤟 (@_bd_90) October 7, 2017
Prowadzony przez niego blog chmurowisko.pl jest dla mnie niesamowitą skarbnicą wiedzy na temat wykorzystania usług chmury Microsoft Azure.
Jako, że korzystam z usług Azure-a, to ciekawiło mnie porównanie z odwiecznym rywalem Amazon Web Services. Mirek porównał te chmury w 5 aspektach:
- Bezpieczeństwie
- Usługach
- Wspieranych językach programowania
- Ceny
- SLA
Zaprezentował różnice pomiędzy chmurami, tak jak i podobieństwa. Dodatkowo opowiedział w czym dane chmury się specjalizują:
- AWS ma bardzo mocne usługi do migracji danych
- Azure ma dużo bardziej rozbudowane portfolio usług AI i Machine Learning.
Na zakończenie dodał jeszcze, że według niego samego chmura Amazona jest w tej chwili lepsza, jednak Microsoft robi niesamowitą robotę w rozwoju Azure-a i pewnie w jakiejś przyszłości prześcignie AWS-a.
Przerwa obiadowa i Lighting Talks
Po prezentacji Mirka odbyła się przerwa obiadowa i Lighting talk-i, co łącznie trwało dwie godziny. Wraz z Grześkiem ruszyliśmy co zjeść na mieście przez co ominęliśmy większość z Lighting talk-ów. Za to trafiliśmy na obiad do naleśnikarni Retrospekcja. Bardzo fajne miejsce, polecam każdemu. Serwują naprawdę zacne ilościowo dania
Nie udało mi się zjeść całego, a kto mnie zna osobiście to bardzo dobrze wie, że potrafię sporo zjeść. W sumie to wystarczy tylko na mnie popatrzeć aby dojść do wniosku że lubię jeść :)
Moja niesamowita przygoda z Open Source.
Po obiedzie i lighting talk-ach przyszła pora na prelekcję Adama Sitnika. Opowiedział jak zacząć przygodę z Open Source-em. Próbowałem. Uczciwie walczyłem o koncentracje. Jednak skupienie było czymś dla mnie nie osiągalny. Może to kwestia zmęczenia, może solidny obiad, nie wiem. Temat, który poruszał Adam, był dość lekki. Może, chodź ciężko mi powiedzieć na pewno, gdyby było więcej "programistycznego mięska", to by było lepiej.
Adam głównie opowiadał swoje przeżycia i przebytą drogę od zera do bohatera za pomocą Open Source-a. Przygoda ta pozwoliła mu wejść na nowy etap swojej kariery, jednocześnie dzięki kontrybucji mógł poznać swoich programistycznych idoli, wypić z nimi piwo. Był to bardzo inspirujący talk, który mógł uświadomić wielu ludziom że chcieć to znaczy móc.
Co ciekawe, nie wiedziałem że wiele z komercyjnie płatnych programów można otrzymać za jakąś ilość commit-ów do głównego repozytorium.
Adam przedstawił jeszcze zalety i wady tworzenia oprogramowania open source.
DDD: Q&A - czyli co gryzie świadomego programistę/programistkę
Na zakończenie była druga prezentacja, której za nic na świecie nie mogłem przegapić. Była to prezentacja prowadzona przez króla polskiego IT Sławomira Sobótkę.
Ostatnia prezentacja na #programistok Sławomir Sobótka opowiada o DDD 💪😃 pic.twitter.com/k7jrW3sZ7j
— Kamil Kiełbasa 🤟 (@_bd_90) October 7, 2017
Na youtubie wielokrotnie oglądałem prezentacja Sławomira, więc to była dla mnie wielka radość móc go posłuchać na żywo :) Dodatkowo trafiłem na temat, który mnie bardzo interesuje. Sam obecnie zgłębiam tajniki DDD, EventSourcing-u, CQRS-a etc.
Sama prezentacja była najdłuższą na całej konferencji. Trwała nieco poniżej godziny, kiedy inne kończyły się po 45 minutach. Wypełniona była treścią skierowaną do programistów - architektów systemów w oparciu o DDD. Poruszone zostały takie kwestię jak:
- Granicę agregatów
- Tworzenie REST-owych serwisów
- Przydatność CRUD - a
- Wydzielanie modułów w aplikacji
- Rozmawianie z biznesem
Pomimo ostrego zmęczenia, wybitnie spodobała mi się ta prezentacja 😃
Podsumowanie
Niestety, ze względu na ilość pracy jaką mam obecnie, nie mogłem zostać na panelu dyskusyjnym, czego bardzo żałuje. Według mnie cała konferencja była MEGA!! Organizatorzy musieli włożyć naprawdę niesamowitą ilość pracy w zorganizowanie tak ciekawej konferencji 😃 Z tego miejsca chciałbym im oraz wszystkim prelegentom (i w ogóle wszystkim obecnym na Programistoku) podziękować 😃
Już teraz czekam na informację kiedy będzie następna edycja aby zapisać w kalendarzu 😃